Realnie uważam, że wstyd jest uczuciem, które jest dosłownie traumogenne. Ta emocja tak potrafi nas zablokować, tak wyhamować nasz potencjał, że jedna sytuacja wystarczy, by nasze życie było szare i okropne.
Nie zrozum mnie źle – nie ma na świecie emocji, których nie opłaca się przezywać. Wstyd jest potrzebny tak jak lęk, smutek, złość czy radość. Dzięki przeżywaniu emocji człowiek się rozwija, dojrzewa, uczy się.
Ale nadmiar wstydu powoduje u nas wręcz infantylność i bycie dzieckiem. Nagle już nie chcemy;
-podejmować wyzwań, bo się zbłaźnimy,
-zagadać do kogoś, bo nas wyśmieje,
-postawić granicy, bo ktoś nas oceni,
I tak dalej. Mogłabym wymieniać godzinami, jak świetnie wstyd rozwala nam dążenie do swoich celów i pragnień.
Co z tym więc zrobić?
Jeśli masz w sobie dużo wstydu, mogłaś wytworzyć sobie mechanizm obronny o nazwie – jeśli sama się poniże, nikt inny już tego nie zrobi. Wtedy, gdy zrobisz coś, co jest uważane za „głupie lub niepoważne” zaczynasz się sama na głos, przy innych obrażać. Jeśli masz to wysoko rozwinięte, to jeszcze robisz z tego żart.
„Widzieliście jaka ze mnie kretynka?! Ja to powinnam wrócić do podstawówki, haha”.
To nie jest śmieszne. Nie osłabiaj sama swojej pozycji. Nie ma nic złego w zdrowym dystansie. Ale obrażanie samej siebie i robienie z siebie pośmiewiska – już tak. Traktuj siebie jak swoją najlepszą przyjaciółkę.
Paulina Eckert
©2023 SAIMIN Paulina Eckert
NIP 8982291172
Wrocław, Dolnośląskie