Temat budowania sylwetki jest szeroki niczym ocean. Absolutnie zgadzam się, że warto skonsultować się z specjalistą, dobierać dietę zgodną z naszym ciałem, zdrowiem i preferencjami. Co jednak, gdy mamy już wszystkie zalecenia ale dalej… Nic się nie dzieje?
Chciałabym podkreślić, że nie jestem dietetykiem. Uważam, że przed każdą wielką zmianą żywienia, powinien stać dobry plan oraz specjalista, który pomoże nam dobrać parametry posiłków i ruchu do nas samych i przeprowadzić cały proces w zdrowy sposób.
Jestem jednak psychologiem i hipnoterapeutą. I tu widzę silne powiązanie dzieciny dietetyki i psychologii. Ponieważ rozmawiam z wieloma osobami, które mają idealnie rozpisaną dietę ale… nie chudną. I oczywiście, przyczyn jest wiele, ale ja upatruję takie zachowanie w jednej, bardzo poważnej.
Ponieważ te osoby są zmotywowane, nakierowane i mają narzędzia, a mimo to, po dwóch/ trzech tygodniach ponoszą porażkę. Rzucają się na słodycze, przekąski, zapominają liczyć kalorie, przez co efekt nie przychodzi.
Czy te osoby są mniej zmotywowane od tych, którym wychodzi? Może są leniwe albo co gorsza głupie? W końcu jak można mieć narzędzia i z nich nie korzystać?
Odpowiadam: nie, te osoby nie są mniej zmotywowane, leniwe czy głupie. Warto zajrzeć głębiej.
To jak na siebie patrzymy jest silnie powiązane z naszymi przekonaniami – zewnętrznymi i wewnętrznymi. Nasze postrzeganie ciała oraz sylwetki również zalicza się do tego obszaru.
A teraz wyobraź sobie Anię. Ania ma 40 lat i postanowiła, że chce schudnąć. Lekarz jej to zalecił, by była zdrowsza, poza tym Ania zawsze marzyła o smukłej sylwetce. Motywacja jest więc ogromna. Kobieta idzie do dietetyka, konsultuje wszystko z swoim doktorem, po czym wraca do domu i zaczyna dietę. Pierwszy dzień idzie świetnie, drugi również.
Przy trzecim dniu Ania zjada pączka.
Przy piątym dwie czekolady.
Nim tydzień się skończy, Ania wraca do wszystkich starych, niezdrowych nawyków żywieniowych. Zjada tonę słodyczy, czuje się źle, ma wyrzuty sumienia i chce jej się płakać. Kobieta sama tego nie rozumie. Jeszcze rok temu rzuciła palenie i była w tym konsekwentna, dlaczego dieta nie idzie tak samo łatwo?
Co poszło nie tak?
Żeby to zrozumieć, musimy wrócić się do 15-letniej Ani, której mam skomentowała nową sukienkę zdaniem „Ty do takiej sukienki? Przecież jesteś za gruba.” By lepiej pojąć to zjawisko, musimy wyobrazić sobie 12 letnią Anię, której tata ciągle powtarzał „Jesteś otyła, nie powinnaś tyle jeść, bo utyjesz jeszcze bardziej!”. Dodatkowo, czy 20 letniej Ani pomogły wywody marketingowe w telewizji o „idealnej sylwetce”?
Myślę, że już rozumiesz o co mi chodzi. Ania ma głębokie przekonanie, ze jest gruba. Ciągle było jej to w końcu powtarzane! Jej umysł czuje się bezpiecznie w tym przekonaniu, bo mimo, że kobieta czuje się z tym źle, to on zna to przekonanie. A to co znane, jest bezpieczne.
Ania sama sabotuje swój sukces. Problem nie tkwi w tym, że nie może schudnąć. Problem tkwi w tym, że podświadomie nie chce schudnąć.
Świadomie nasza bohaterka zrobiłaby wiele, by w końcu zrzucić kilogramy. Ale podświadomie, poza jej kontrolą, boi się co to może oznaczać. Ma silny nawyk myślowy, który nabyła w dzieciństwie, słuchając raniących komentarzy od bliskich jej osób. Jej relacja z jedzeniem jest przez to niezdrowa.
I co teraz Ania pocznie?
Ma wiele możliwości! Może pójść na terapię, hipnoterapię, trening mentalny i pozbyć się błędnych przekonań.
Dokładnie tak! Hipnoterapię!
Hipnoza jest pod tym względem niezwykle skuteczna. W końcu chodzi w niej o to, by za pomocą wprowadzenia w trans tak rozmawiać z podświadomością klienta, by pozwolił na zmianę przekonań na bardziej korzystne i zdrowe.
Za pomocą Hipnozy możemy więc ułatwić sobie proces chudnięcia po stokroć.
Jak dokładnie? Zapraszam Cię na mój mini-webinar! Opowiem tam, jak działa proces hipnozy podczas chudnięcia oraz jak można używać tego narzędzia.
Paulina Eckert
©2023 SAIMIN Paulina Eckert
NIP 8982291172
Wrocław, Dolnośląskie